Twój uśmiech,
Twoje spojrzenie
Wyzwala we mnie
Miłości pragnienie.
Twoje spojrzenie
Wyzwala we mnie
Miłości pragnienie.
Twój głos,
W uszach dźwięczący,
Imituje ust Twych
Pocałunek gorący.
W uszach dźwięczący,
Imituje ust Twych
Pocałunek gorący.
Lecz jest to na razie
Miłość platoniczna,
Wymarzona,piękna,
Szczera i czysta.
Miłość platoniczna,
Wymarzona,piękna,
Szczera i czysta.
Życie jednak pisze
Swoje scenariusze.
Ja na swój jeszcze
Poczekać muszę.
Chcecie
wiedzieć zapewne co takiego się stało, iż odmieniło moje dotychczasowe życie ?
Jest to dość długa i smutna. Ta historia zaczęła się 15 lat temu gdy moi
rodzice byli ze sobą bardzo szczęśliwi
nikt nie przypuszczał, jedno słowo trudna sytuacja jak również odmienność
charakterów może odmienić nie tylko moje życie ale również moich rodziców.
Pewnego dnia usłyszałam skrawek rozmowy mamy z tatą nie byłam w stanie
zrozumieć o co się tak wykłócają. Mówili
o jakim mężczyźnie z przeszłość mamy. Bella usłyszała tę rozmowę kiedy wróciła
pewnego dnia ze szkoły.
- Masz zamiar
jej o tym kiedykolwiek powiedzieć?
- Ale o co ci
chodzi? Ne mów, że nie wiesz o czym!! Ciszej nie chcę aby Bella coś usłyszała.
- Nie
myślisz, że ona ma prawo wiedzieć iż ma dwoje starszych braci, którzy zostali z
twoim pierwszym mężem ?
- Może ma i
prawo ale na razie niech zostanie tak jak było do tej pory. Kiedyś na pewno spróbuje
jej o wszystkim powiedzieć, ale ma razie dla mnie jest to za wcześnie i jeszcze
bardzo boli chociaż minęło tyle lat.
Byłam w szoku
po tym co przed chwilą usłyszałam. Phil nie jest moim tatą ?? To tak właściwie
kim jest dla mnie? Ojczymem? Obcym mężczyzną, który jest z moją mama.
Pewnego dnia
podeszłam do mamy, która była zajęta układaniem kwiatków w wazonach.
Postanowiłam wyjaśnić tą zasłyszaną rozmowę.
- Hej Mamo!!
Jesteś mocno zajęta? bo chciałam Cię o coś zapytać.
- Hej
skarbie. Jestem zajęta, ale to może poczekać. O co chcesz zapytać?
- Bo
usłyszałam ostatnio twoją rozmowę z tatą i chcę wiedzieć czy to co on
powiedział jest prawdą?
- Wyglądała
na zszokowaną moim pytaniem. Nie
wiedziała jak ma się zachować będąc w takiej sytuacji.
- Oczywiście,
że nie bo co innego mogła powiedzieć w takiej chwili.
- Ja jednak
czułam, że mama nie mówi mi całej prawdy stara się ukryć coś ważnego dla mnie
jak przypuszczam.
- Mamo jak
coś będzie nie tak to mi powiesz prawda?
- Tak.
Zauważyłam zawahanie na jej twarzy gdy to mówiła może mi się tylko wydawało.
- To dobrze.
Kocham ciebie Mamo!! J
- Ja ciebie
też kocham córciu.
Po tej
rozmowie z nią trochę się uspokoiłam, ale gdzieś tam w środku czułam, że jest
coś nie tak. Próbowałam samą siebie oszukać na nic to się zdało.
Od tej
rozmowy minął tydzień. Mama jakby się uspokoiłam ale była cicha i małomówna.
Nie można było wyczuć od niej tej radości co zawsze, a uśmiech miała taki nie
swój. Nie odzywała się prawie wcale.
Następnego
dnia udałam się do szkoły. Lekcje zleciały mi bardzo szybko nawet nie
zauważyłam kiedy. Spotkałam się z paczką przyjaciół. Umówiliśmy się, że pójdziemy
na plaże w taki gorący dzień. Wróciłam porozmawiałam z mamą.
- Cześć już
wróciłam. Idę na górę zostawię plecak i wezmę jakieś rzeczy bo wybieram się ze
wszystkimi na plażę.
- Cześć to
dobrze kochanie. Idź i baw się świetnie. Nie marnuj dnia gdy jest tak ciepło.
- To lecę pa J
- Papa.
Doszliśmy na
plażę rozłożyliśmy swoje rzeczy, rzuciliśmy się do wody było strasznie duszno,
a słońce strasznie paliło. Pływaliśmy ganialiśmy się graliśmy w piłkę w wodzie.
Woda przyniosła ukojenie dla spoconych i mokrych ciał.
Po tak udanym
wypadnie wróciłam do domu padnięta nie miałam siły na to aby zacząć odrabiać
lekcje. Postanowiłam udać się do łazienki i wziąć szybki prysznic. Pomógł on
ochłodzić ciało i zmył stres z całego dzisiejszego dnia. Wróciwszy do pokoju
przebrałam się w wygodne ciuchy wzięłam ulubioną książkę o zaczęłam czytać nie
zauważyłam kiedy zasnęła z książką w ręku. Przyśniło mi się, że mieszkam od
jakiegoś czasu w deszczowym miasteczku ”Forks” i właśnie tam zobaczyłam jak to
naprawdę można być szaloną, szczęśliwą i zwariowaną dziewczynę. Właśnie tu
poznałam swoją bratnią duszę oraz przyjaciółkę na zawsze, której mogę ze
wszystkiego się zwierzyć. Czułam. że właśnie tutaj mnie coś wyjątkowego i
wspaniałego. Nie przepuszczałam spotkam miłość swego życia. Jak myślicie kto to
jest? Na razie nic na ten temat nie powiem. Obudziłam się zdziwiłam się, że
tyle mogłam spać. Wstałam zaczęłam powoli odrabiać lekcje. Chciałam przygotować
ubrana, ale pomyślałam, że zadzwonię do Sarahy rano.
Położyłam się dalej spać nie chciał przyśnić mi się ostatni
sen. Wielka szkoda chciałabym poczuć się
bezpiecznie w ramionach ukochanego. Czułam się wtedy szczęśliwa kochana i ja
kochałam. Gdy jestem przy nim mój świat staje się jaśniejszy. On sprawia, że
gdy jest obok uśmiech nie schodzi mi z buzi. Obudziłam się już drugi raz.
Miałam wrażenie, że dzisiejszy dzień odmieni całe moje dotychczasowe życie.
Poleżałam jeszcze trochę i wstałam udałam się do łazienki aby wziąć
orzeźwiający prysznic, który mnie pobudził do dalszego działania. Zeszłam na
dół by zadzwonić do Sarahy, aby przyszła do mnie.
- Hej Saraha !!! - Przywitałam się
- Hej Bella J no co tam?
- Mogłabyś przyjść do mnie bo potrzebuje pomocy?
- Pewnie, że mogę, ale co się stało ?
- Nic musisz mi pomóc wybrać ubrania do szkoły.
- Oj Bels… Poczekaj zaraz u ciebie będę i cos na to poradzimy.
- OK. To czekam do zobaczenia. Papa
- Papa
W między czasie przygotowałam sobie śniadanie, które składało się
z płatków. Kiedy zaczęłam je jeść ktoś zapukał do drzwi. Jak przypuszczam to Saraha miałam rację. Była to ona.
- Hej
- Hej
- Poczekaj tylko skończę jeść. Jak chcesz to idź do mnie do pokoju
i wybierz dla mnie jakieś ubrania.
- Dobra idę a ty się pospiesz.
- Zjadłam umyłam miskę i udałam się do łazienki. Weszłam po pokoju
a na łóżku leżał przygotowane ubrania. Były to jasne rybaczki oraz bluzka z
jakimś nadrukiem i beżowe sandałki.
Dziękuję za znalezienie ubrania.
- Nmzc jestem do usług. Chętnie zawsze Ci pomogę gdy będę mogła.
Może wybierzemy się z dziewczynami na zakupy do centrum handlowego. Co o tym
sądzisz?
- Możemy się wybrać nie mam nic przeciwko.
- Świetnie umówimy się jeszcze gdy spotkamy dziewczyny w szkole.
- Ok. Chodź będziemy się już zbierać bo możemy się spóźnić.
- Nie martw się nie spóźnimy.
- Wsiadaj i jedziemy.
- Wsiadaj i jedziemy.
Gdy dojechaliśmy do szkoły parking był prawie zapełniony przy BMW Matthiasa
stała cała nasza paczka.
- Cześć Wam !!!
- Hejka dziewczyny.
- Dziewczyny co wy tato aby wybrać się po lekcjach na zakupy?
- Dobrze, że o tym pomyślałaś miałam was o to samo spytać.
Zgadzacie się?
- Pewnie. Narka zobaczenia po lekcjach.
Po skończonych zajęciach udałyśmy się z dziewczynami do centrum.
Po udanych zakupach udałyśmy się do naszej ulubionej kawiarni,
która znajdowała się na naprzeciwko sklepów. Złożyłyśmy zamówcie i czekałyśmy
aż kelner nam go przyniesie. W czasie czekania zaczęłyśmy plotkować o wszystkim
i o niczym. Gdy kelner przyniósł nam nasze zamówienie i zaczęłyśmy jeść. Każda
z nas była zamyślona i myślała o czymś innym. Ja myślałam o swoim śnie żałowałam,
że teraz nie ma przy mnie jego silnych ramion.
Wróciłam do domu bardzo zmęczona i wyczerpana. Poszłam na górę
zostawić zakupy w pokoju. Spytałam mamy czy nie chciałaby zobaczyć ubrań J. Chętnie przyszła oglądała je bardzo ciekawie ze szczęściem w
oczach. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Zeszłam na dół aby je odtworzyć ujrzałam
za nimi nie znanego mi mężczyznę.
- Dzień dobry
- Witam. W czym mogę pomóc?
- Nie trzeba czy zastałem Reene Dayer?
- Tak. Już wołam mamę. Mamo ktoś do ciebie.
- Już schodzę.
- Proszę wejść zapraszam do salonu.
Gdy zeszła mama i zobaczyła tego mężczyznę stanęła jakby ją
wmurowało. Jej twarz wyglądała na zszokowaną nie mogła uwierzyć kogo zobaczyła.
- Witaj Charcie
- Witaj Reene Możemy chwilę porozmawiać na osobności?
- Tak. Bello mogłabyś zostawić nas samych?
- Tak już mnie nie ma.
- Charlie po co przyjechałeś tutaj po tylu latach.
- Chciałbym poznać swoją córkę, której nie widziałem od jej
urodzenia.
- Dobrze, ale musimy jej powiedzieć kim jesteś, ponieważ ona nic
nie wie myśli, że Phil jest jej ojcem.
- Dobrze.
- Dobrze.
Gdy zobaczyłam tego mężczyznę miałam takie przeczucie jakbym go
gdzieś już widziała i bym mi bliski. Zdziwiła mnie reakcja mamy na tego
człowieka jakby wiedziała. Usłyszałam, że mama mnie woła. Zeszłam na dół i weszłam
do salonu.
- Tak mamo wolałaś mnie?
- Tak usiądź skarbie muszę coś ważnego powiedzieć. To co usłyszysz
może być dla ciebie bardzo trudno i przykre, ale nie miej do mnie żalu.
- Postaram się ale powiedz mi w końcu o co Ci teraz chodzi, bo jak
na razie nic z tego nie rozumiem.
- Może ja się przedstawię nazywam się Charlie Swan i pochodzę z
malej miejscowości o nazwie ”Forks”. Jestem tam lekarzem pracuje w klinice
chirurgicznej.
- Cooooo ?????????? może pan powtórzyć skąd pan jest.
- Cooooo ?????????? może pan powtórzyć skąd pan jest.
- Oczywiście z Forks.
- Aha przepraszam za moje zachowanie ale już gdzieś słyszałam tą
nazwę.
- Pewnie słyszałaś ją od moich synów, którzy chodzą tutaj do
szkoły.
- Możliwe.
Mamo powiesz mi w końcu powiedzieć.
Aa tak. Otóż Charlie jest….. twoim biologicznym ojcem, a Phil jest
moim drugim mężem. Bello nie osądzaj mnie po tym, że przez tyle lat nic Ci
powiedziałam o tym.
Byłam wtedy bardzo młoda i nie dojrzała wierzyłam, że Charlie jest
tym jedynym mężczyzną w moim życiu. Jak się okazało nie był on tym jedynym, ale
byłam z nim bardzo szczęśliwą. Masz dwójkę starszych braci Emmetta i Jaspera
Swan.
Pewnie zastanawiacie się jaka mogła być reakcja Belli na wyznanie
matki?
Dowiedzie się tego w następnym rozdziale.
*~~*~~*~~*~~ *~~*~~ *~~*~~*~~*~~*~~*~~ *~~*~~ *~~*~~ *~~*~~*~~*
Jak obiecałam tak robię ;) Zostawiam Wam nowy rozdział.
Kolejny rozdział będzie za tydzień.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Czekam na komentarze
No to wszystko zaczyna sie powoli wyjasniac. Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńŚwietny ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że piszesz takie długie rozdziały ;)
Może Bella, jak już oswoi się z myślą, że ktoś inny jest jej ojcem, pojedzie z nim do Forks i tam znajdzie miłość swojego życia ;)
Mam nadzieję, że wybaczy mamie...
Pozdrawiam :)